Własna marka w mediach społecznościowych. Jak ją chronić
Kanały na YouTube, Blogi, vlogi, podcasty, fanpage na Facebooku – to tylko niektóre ze środków do wyrażania siebie w Internecie. Poświęcanie czasu swoim odbiorcom, dopracowywanie treści które do nich trafiają może stać się zarówno sposobem na życie, jak i realizacją pasji. Kiedy zaczynamy na swoim blogu, kanale czy fanpage’u zarabiać, powinna zapalić nam się czerwona lampka.


Moja marka to ja
Skoro mam wielu followersów, ludzie chętnie oglądają/czytają to co chce im przekazać i w końcu zarabiam na tym, to znaczy, że przedstawia to realną wartość. Wartość dającą się przełożyć na pieniądze. Wszystko to osiągam działając pod określoną nazwą, która tak naprawdę już od początku mojej działalności tworzy moją jedyną i niepowtarzalna markę. Ale czy taka nazwa może stanowić mój znak towarowy? Oczywiście! Ona już go stanowi. Nawet mimowolnie, niezależnie od moich zamierzeń i zupełnie nieświadomie działam posługując się właśnie znakiem towarowym – co warto dodać – niezarejestrowanym znakiem towarowym.

Ilustracja przedstawiająca różnorodność mediów społecznościowych
Perfidny imitator
Co w sytuacji, gdyby ktoś połakomił się na mój sukces i chcąc czerpać bezprawne korzyści z mojej rosnącej popularności stworzył podobny blog, kanał, podcast o podobnej tematyce i pod bardzo podobną nazwą? Fakt, że moja nazwa nie została zarejestrowana jako znak towarowy działa na moja niekorzyść. Brakuje mi argumentów za pomocą których mogę udowodnić naruszenie, bronić mojej nazwy. Nie mam czym walczyć z naruszycielem. Brak mi dowodów na to, że byłem pierwszy na tym – niekiedy naprawdę trudnym – rynku. Prawo do znaku towarowego operuje na zasadzie pierwszeństwa – i tu niestety, nie liczy się kto pierwszy coś stworzył, ale kto pierwszy to zarejestrował. Działa tu zasada „kto pierwszy ten lepszy”, dlatego szybkie podjęcie działań zmierzających do rejestracji znaku towarowego jest tak ważne.
Takim brakującym dowodem i orężem w ręku byłoby niewątpliwie świadectwo ochronne znaku towarowego wydane przez Urząd Patentowy RP. Gdybym swoją nazwę odpowiednio wcześnie zarejestrował jako znak towarowy sytuacja przedstawiałaby się zgoła inaczej. Miałbym dużo więcej praw i możliwości podjęcia kroków prawnych, aby swoją nazwę, na którą tak długo pracowałem chronić. Mógłbym osobie trzeciej zakazać bezprawnego używania swojej nazwy. Zgodnie z przepisami, właścicielowi prawa ochronnego do znaku towarowego przysługuje prawo wyłącznego używania go w sposób zarobkowy i zawodowy na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, a także prawo zakazania osobom trzecim używania swojego zarejestrowanego znaku towarowego. Oznacza to nic innego jak to, że posiadając zarejestrowany znak towarowy, mogę w sposób wyłączny – a więc ja i tylko ja – zarabiać na nim, zarabiać na swojej nazwie. Nikt poza mną nie ma prawa tego robić.
Jak to się chroni
Jak zastrzec nazwę, której używam w mediach społecznościowych? Przygotowując i składając w Urzędzie Patentowym RP podanie o udzielenie prawa ochronnego na znak towarowy. W podaniu powinno znaleźć się:
- imię i nazwisko zgłaszającego/nazwa firmy oraz adres miejsca zamieszkania/siedziby.
- przedstawienie znaku towarowego, tzn. nazwy mojego bloga, kanału czy strony (tutaj należy zastanowić się czy chce zastrzec nazwę w postaci znaku towarowego słownego czy słowno-graficznego. Logo wydaje się bardziej chwytliwe, wpadające w pamięć, natomiast znak słowny przyznaje najszersza ochronę, tzn. można używać go w różnych wersjach. Z drugiej strony w przypadku nazwy opartej na tematyce bloga możemy spotkać się z zarzutem opisowości ze strony Urzędu, z którego wybawić może nas grafika znaku. Decydując się na ten drugi do podania należy dołączyć odbitkę znaku)
- listę towarów i usług, dla których żądamy ochrony (znaki zastrzegane są w konkretnych klasach towarowo-usługowych dla konkretnych towarów i usług. To, dla jakich towarów i/lub usług zastrzegę swój znak, będzie zależało w dużej mierze od tematyki mojego bloga. Przykładowo prowadząc bloga o modzie i jednocześnie mając w ofercie swojego sklepu internetowego ubrania, mój znak towarowy zastrzegę dla ubrań, obuwia i nakryć głowy w klasie 25 oraz prowadzenie blogów, dzienników internetowych, publikacje on - lin książek, periodyków, tekstów, tekstów o tematyce modowej, tekstów innych niż reklamowe, publikacja zdjęć, w tym zdjęć reklamowych, modowych, prezentujących stylizacje modowe, doradztwo w zakresie mody, usługi stylizacji modowej w klasie 41. Klasy towarowe i usługowe sklasyfikowane są w Międzynarodowej Klasyfikacji Towarów i Usług, przypomina to nieco PKD)

Zegar wskazujący 10-letni okres ochronny znaku towarowego
Z ochrony marki w postaci zarejestrowanego znaku towarowego skorzystało jak dotąd wielu mniej lub bardziej znanych i popularnych blogerów czy youtuberów. Poniżej kilka przykładów:

R.317136

R.321979
FOOT TRUCK Z.502448
TO JUŻ JUTRO Z.477179

R.315363
DLA PIENIĘDZY R.309074

R.311983

R.309073
NIEPRZYGOTOWANI R.309071
Często zadawane pytania
Poznaj odpowiedzi na popularne pytania
Tworząc markę musisz pamiętać aby była unikatowa, rozpoznawalna dla klienta i co ważne bezpieczna pod kątem prawnym. Jeżeli Twój znak będzie wykorzystywany przez konkurencję cała Twoja praca pójdzie na marne, nie mówiąc już o poniesionych kosztach finansowych.
Ochrona marki w przestrzeni wirtualnej jest dość trudna. Wynika to z faktu, że trudno jest określić gdzie i kiedy dochodzi do naruszeń znaku towarowego. Odpowiedzią na te problemy jest na pewno zastrzeżenie nazwy, loga, domeny czy strony internetowej. Działanie to zapewni Ci ochronę na różnych polach Twojej działalności i ułatwi dochodzenie roszczeń.

Marcin Setlak
Prawnik, CEO w kancelarii Brandelaw. Specjalizuje się kreacji marek oraz własności intelektualnej. Stworzył ponad 300 marek firm i produktów. Wykładowca w Centrum Prawa Własności Intelektualnej im. H. Grocjusza oraz Akademii Leona Koźmińskiego.